Łączna liczba wyświetleń

piątek, 30 września 2016

Louis cz.8/10

*Lou*Wypłynąłem na powierzchnię. I wyszedłem z wody. Jak ona mogła przecież te wszystkie rzeczy które robiła, słowa które mówiła. Nienawidzę kobiet. To było zaplanowane? Skąd oni wiedzieli? No tak dziewczyny!! Szkoda że ich los właśnie się zmienił. Jestem wściekły ale i zarazem załamany. Osoba którą kocham Powiedziała że mnie nie kocha. I odeszła. Przemarznięty poszedłem do samochodu i pojechałem do domu. Powoli wszedłem do domu. Kiedy wkroczyłam do salonu wszystkie pary oczu skupione były na mnie.
-Związać je!!!
- Co?!!
- No już.- Dwaj ochroniarze związali je i postawili przede mną.
- Do piwnicy.- Ochroniarze pociągnęli je za włosy do piwnicy. One wołały o pomoc chłopaków ale nikt nie odważyli się ruszać.
- Louis dlaczego?!- krzyknął Harry.
- Gdzie Kiera?!
- Kurwa sam mi powiedz!! To było wszystko jednym wielkim kłamstwem!! Zostawiła mnie! Przyszli i po prostu z nią odeszli!!
- Kto?!
- Nathan i jego gówno!!!
- Louis spokojnie! Usiądź.
- Nie!!! To wszystko one! To one powiedziały im gdzie idziemy!
- Okej to już mamy coś wyjaśnione.
- Idę je ukarać a wy ich pilnujcie!
- Nie Louis Zostaw je!!- Krzyknął Niall.
Nie słuchałem ich. Poszedłem prosto do piwnicy. Dziewczyny wisiały powieszone na metalowych hakach. Trzęsły się a na ich skórze pojawiła się gęsia skórka. Podszedłem do nich.Oświetlały je tylko dwie małe lampki pod i obok nich.
- No co? Zachciało się żarty że mnie robić?! To powiem wam że teraz ja sobie pożartuję.- Patrzyły na mnie z przerażeniem. Podszedłem najpierw do brunetki. Były bez butów co ułatwiało mi zadanie. Ściągnąłem jej spodenki razem z czarnymi majtkami. Krzyknęła z bólu i starała się wyrwać na nic po chwili zmęczona przestała. To samo zrobiłem z Sierrą. Trzęsły się.
- No i jak fajnie nie?
- N n nie dlaczego to robisz?
- Bo mnie skrzywdziłyście!
- Nie Louis ja wiem jak to wygląda ale to nie tak ona cię kocha Uwierz.
- Już raz uwierzyłem i co?!
- No
- A dobra po co ja się cackam. - Podszedłem do stolika i oświeciłam lampkę. Na blacie leżało pełni zabawek erotycznych. Dziewczyny zajęczały i krzyczały prosząc o pomoc. Wziąłem jeden wibrator i Podszedłem do blondynki. Kręciła się na wszystkie strony. Ja jednak nic sobie z tego nie robiąc po prosu rozszerzyły jej nogi i wcisnąłem zabawkę całą długością. Zapewne ją to zabolało No krzyknęła i łzy zaczęły lecieć jej strumieniem po policzkach. No nie dziwię jej się zabawkowy kutas był naprawdę duży a ona raczej nie była zbyt podniecona. To samo stało się z Vicki. Kiedy obie płakały zgasiłem światło i zdarłem z nich bluzki . Do staników włożyłem przeźroczyste wkładki. Stanąłem na przeciw nich i zapytałem.
- Co jeszcze Nathan ma zaplanowane?!
- NIE WIEMY!!!
- Hmmm jakoś wam nie wierzę a za karę włączę to. Kliknąłem dwa guziki a dziewczyny zaczęły jęczeć zabawki w nich ustawione były na 2 poziom wibracji.
- To jak?
- Ni nic nie. Nie Wiemy!- mówiły z trudem.
- Egh zła odpowiedź.- znowu kliknąłem przyciski a zabawki było słychać tu. Były ustawione na 7 poziom. Dziewczyny płakały i starały się wyrwać ale kiedy to zobaczyłem przycisnąłem inny guzik a je poraził prąd.
- Wkładki będą działać zawsze kiedy zrobicie gwałtowny ruch poparzy was prąd. Więc nie polecam. Jutro przyjdę was odwiedzić. A teraz Dobranoc i jeszcze jedno. Wcisnąłem ostatni przycisk rzucając pilot w kąt i wychodząc zostawiając dziewczyny same krzyczące w wniebogłosy. Zabawka została ustawiona na najwyższym poziomie czyli 30. Poszedłem na górę i wszedłem do salonu chłopcy pocieszał się na wzajem ale Malik siedział w kącie z telefonem i jak się okazało przeglądał ich wspólne zdjęcia.
- Dlaczego to zrobiła?- Spytał smutny Niall.
- Nie wiem ale jestem zmęczony idę spać.


*W tym czasie u Kiery* Pojechałam z Nathanem do domu. Jego plan się udał ale ja nie byłam szczęśliwa chciałam teraz przytulić się do Lou a nie Nathana. Stykes zaprowadził mnie do jego sypialni i podał swoją koszulkę. Poszłam pod prysznic i siedziałam tam jakąś godzinę lub dwie. Wyszłam z kabiny, wytarłam się i przebrałam w jego bluzkę.  Zmyłam rozmazany makijaż i umyłam zęby. Związałam swoje włosy w warkocz i Popatrzyłam w lustro. Łza spłynęła mi po policzku. Jestem okropna i podła. Zgasiłam światło i położyłam się na łóżku po 20 minutach Wstałam i poszłam do okna  ponieważ nie mogłam spać. Popatrzyłam się w czarne niebo. Nathan i reszta jest w klubie. Płakałam i to strasznie jak mogłam? Dlaczego? Zawsze wiedziałam że jestem idiotką ale teraz to już jest potwierdzone i nawet nie trzeba robić badań. Wzięłam swojego czarnego iPhona i zadzwoniłam do Zayna. Odebrał prawie odrazu.
- Zayn?- Spytałam niepewnie.
- No a kto. Coś ty sobie myślała?!
- Uh Zayn to nie tak. Musiałam. Wszystko wam wytłumaczę Ale Nie teraz. Powiedz Louisowi żeby przyszedł jutro pod drzewo Lauren.
- OKI Ale dlaczego nie..
- Kurwa dobra bo chłopcy przyszli kończę Pa Kocham cię.
- Pa.- Rozłączyłam się i wskoczyłam pod kołderkę. Zamknęłam oczy i słyszałam tylko jak ktoś wchodzi do pokoju a potem zasnęłam.
*Lou*
Wszedłem do naszego. Mojego pokoju i wlazłem na łóżko. Patrzyłem na to miejsce pod ścianą już zawsze będzie puste. Położyłem głowę na poduszce i zamknąłem oczy chcąc zasnąć. Ale nie mogłem coś uwierało mnie z tyłu. Wstałem i wytrzepałem poduszkę a z niej wypadła mała karteczka. Usiadłem i zacząłem czytać.
Drogi Lou. xxx
Wiem że to co się dzisiaj stało jest straszne ale wiedz że ja cię dalej Kocham. Nathan to wszystko wymyślił. Dziewczyny powiedziały mi o tym dopiero dziś jak szykowałam się na tą cudowną randkę. Mam do ciebie dwie prośby jedną jest taka żebyś nie karał dziewczyn. One musiały ponieważ bały się o życie chłopaków. Powiedz Harremu że Sierra na prawdę go kocha i chciała go chronić a Vicki od dawna podobał się Niall. Byłam zauroczona w Nathanie ale przy tobie zobaczyłam że miłość to to coś pięknego. Nie mogę pozwolić ma to żeby tobie stała się krzywda. Kocham cię i zrobię wszystko żeby do ciebie wrócić. Ale nie róbcie krzywdy dziewczyną. Przyjdź jutro o 15 pod  drzewo Lauren. Proszę i wybacz mi.
Twoja Ki. XXX
Nie wierzę że to prawda. Ona mnie kocha? Dla mojego bezpieczeństwa?
Ona stara się mnie chronić? Wow nie spodziewałem się. Muszę uwolnić dziewczyny. Wstałem i podszedłem do drzwi ale kiedy miałem je otworzyć uderzyły mnie w głowę a ja się przewróciłem.
- O matko Sorry Lou.
- Spoko czego chcesz Zayn?
- Moja siostra…
- Wiem już wszystko tam jest list od niej. Przeczytaj a ja Idę uwolnić dziewczyny.
- Okej. - Poszedłem do  piwnicy w wszedłem do pomieszczenia “tortur seksualnych” jak to mówi Harry. Wisiały wycieńczone. Nie dziwie się wiszą tak od ponad 3 godzin a zabawki dalej działają. Sierra podniosła wzrok i zajęczała.
- Nie proszę zostaw nas.- zaczęła płakać. Podszedłem bliżej. Zaśmiałem się na widok wkładek na ziemi. Musiały je sobie wyciągnąć. Pod nimi było bardzo mokro i nawet nie będę mówić co to jest bo wszyscy chyba dobrze wiedzą. Przejechałem po kolanie dziewczyny a ta jęknęła.
- Spokojnie postaram się sprawić że nie będzie bolało. OK?
- Mchy- pokiwała głową. Rozłożyłem jej nogi i sięgnąłem do końca zabawki. Złapałem i delikatnie i wolno pociągnąłem.
- AAA!!!Proszę przestań!
- Muszę spróbuj o tym nie myśleć.- Pociągnąłem znowu a ona zaczęła się wiercić.
- To boli!!!
- Mnie też bolało jak odeszła ale to teraz nie ważne. Pacz już połowa.
- Zrób to szybko nie przedłużaj.
- Będzie bardziej bolało.
- Trudno!!!!- Szybkim ruchem wyciągnąłem do końca.
- Aaaaaaaaa!!!! Louis!!!
- Już po wszystkim. Daj rozwiąże cię. Stanąłem na krześle i rozwiązałem jej ręce łapiąc ją zanim spadła.
- Ubierz się.
- o o ok.- położyłem ją na ziemi i podszedłem do śpiącej i zmęczonej Victorii. Rozszerzyłem jej nogi wyciągnąłem zabawkę i odłożyłem na miejsce. Rozwiązałem ją a ona się obudziła. Jeszcze przez chwilę nie kontaktowała ale potem się ogarnęła i spojrzała na mnie.
- Tak wiem o liście.Ubierz się zaraz wrócę. Wziąłem blondynkę na ręce i zaniosłem do pokoju Harrego była bez bluzki.
- Naprawdę już się nie gniewasz?
- Nie ale nie rozumiem dlaczego to robicie?
- My uch jak przyjdzie Kiera to wszystko wam opowiemy ale uratuj ją.
- Obiecuję że z Zaynem zrobimy co w naszej mocy by jej pomóc a teraz zapukaj- Delikatnie zapukała. Kiedy nie usłyszeliśmy weszliśmy i stanęliśmy w drzwiach. Harry siedział na łóżku smutny z telefonem w ręce. Światło które dawał ekran telefonu oświetlał mokrą od łez twarz. Nie patrzył na nas.
- Harry?- Zapytała nie pewnie dziewczyna. Podniósł wzrok i odrazu zerwał się z łóżka po czym podszedł do nas. Podałem mu nie pewnie dziewczynę. A on od razu ja przytulił.
- Kocham cię mała.- powiedział i ją pocałował. Oderwała się od niego i położyła mu rękę na policzku
- Ja ciebie też. A le chce mi się spać.
- Jasne już cię kładę. - Ułożył ją delikatnie na łóżku i pocałował  w czoło. Po czym podszedł do mnie.
- Obiecujesz?
-Tak.- zamknęliśmy drzwi po czym Harry mnie przytulił.
- Dlaczego?
- Ponieważ  znalazłem to- podałem mu kremowa kartkę.
- Daj to potem Niallowi.
- Dobrze.- Pobiegłem do Vicki. Wszedłem do sali a ona skulona spała na materacu. Wziąłem ją i zaniosłem na górę. Drzwi były lekko uchylone więc po prostu wszedłem. Leżał tyłem i czytał list położyłem ją obok. Odwrócił się i spojrzał na nią. Jedna łza spłynęła a na jej twarz. Ucałował jej czoło i nos po czym oddał mi list. Powiedział  mi Ciche dziękuję po czym przytuli ją i zasnął. Patrzyłem na  nich jeszcze chwilę a po moim policzku sypnęła łza. Dlaczego mnie to spotkało? Też chciałbym zobaczyć jak Kiera śpi czy się uśmiecha też chciałbym ją przytulić.
Tak za nią tęsknię jutro muszę z nią porozmawiać, pocałować, przytulić. Całą rozmowę będę ją tulić i całować w głowę. Ale dołuje mnie fakt że będę się musiał z nią pożegnać. Nie chce tego. Zgasiłem światło i wyszedłem z pokoju. Schodząc po schodach nuciłem piosenkę którą Kiera śpiewała pierwszego dnia włącz. Myślała że tego nie słyszę ale prawda jest taka że większość czasu spędziłem na słuchaniu jej chyba tak się uspakajała ale mnie przy okazji tym w sobie rozkochała. A ta noc kiedy chciałem się z nią przespać  a ona do mnie podeszła i przytuliła starając namówić do rezygnacji. Albo kiedy się pociąłem a ona przy mnie siedziała a potem przytuliła, kiedy tego pierwszego dnia obudziła mnie głaszcząc po policzku,ta noc kiedy była burza, Kiedy ją pobiłem  a ona mi wybaczyła, kolacja na której dowiedziała się wszystkiego. Ta wczorajsza noc kiedy śmialiśmy się z Harrego i Nialla którzy no nie ukrywajmy uprawiali sex. To wszystko sprawia że chce mi się śmiać ale za razem płakać. Wszedłem do naszej sypialni i położyłem się z myślą że jutro ją zobaczę. Jak to możliwe że ona ma tak piękny głos. Ta jej piosenka. Nigdy wcześniej jej nie słyszałem ale bardzo często ją nuciła. Tak bardzo,bardzo,bardzo ją kocham. Ciekawe czy uda i się ją namówić na przyjście do nas na obiad. Przynajmniej żeby z nami posiedziała i opowiedziała to co Sierra ukrywa. Tyle rzeczy się teraz dzieje że nie ogarniam. Może jestem najmądrzejszy... No prawie jeszcze Liam. Ale to dla mnie za dużo. Chociaż to ja to zacząłem więc ja to skończę. Nie pozwolę aby ktokolwiek krzywdził moją Malutką Ki. Zasnąłem.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz