Łączna liczba wyświetleń

piątek, 29 marca 2013

Wszyscy


Hej,przepraszam że tak późno bo to miało być wczoraj ale mały problem z internetem. Ale wszystkiego dobrego i mokrego dyngusa!!!



Wstałaś bardzo cicho by Louis się nie obudził. Był poniedziałek. Lany poniedziałek. Kochałaś ten dzień. Do puki nie poznałaś One Direction. Oni nigdy nie mięli umiaru. W tamtym roku gdy wychodziłaś z domu na twoją głowę wylana została woda z beczki którą Harry i Zayn trzymali na balkonie w pokoju. Dzisiaj miałaś nadzieję, że dojdziesz do [I.T.P] sucha. Szybko ubrałaś się w to
I po cichu zeszłaś na dół by nie obudzić reszty zespołu. Wzięłaś jabłko i wyszłaś z domu.
- A panna [T.I] gdzie się wybiera?
- Tam gdzie ciebie nie będzie.

- Czyli?
- Emm… Do sklepu.- Musiałaś coś wymyślić by nie przyszedł do was.
- To może pójdę z tobą?
- Wiesz Liam lepiej nie.
- Dlaczego?
- Bo nie!
Wbiegłaś do garażu i szybko wsiadłaś w czarne BMW Hazzy. Ruszyłaś przed siebie. Kiedy dojechałaś pod dom twojej przyjaciółki ona już czekała w oknie. Obydwie bałyście się lanego poniedziałku i to wszystko przez tych debili. Fajnych i przystojnych debili. Ty i [I.T.P] znałyście się od dziecka i zawsze mogłaś do niej przyjść a ona do ciebie. Chociaż jak zamieszkałaś z chłopakami to raczej przychodzicie do niej.
- [T.I] myślałam, że już po tobie.
- Prawie, Liam czekał już na mnie pod drzwiami.
- Ale nie powiedziałaś mu, że jesteś u mnie?!
- Nie tylko,że on może sam się domyślić.
- I powiedzieć reszcie.
- No.
- Już chyba to zrobił.
- Dlaczego tak sądzisz?
- Patrz- pokazała palcem na punkt za tobą.
Odwróciłaś się i zobaczyłaś swój ukochany biały samochód a w nim pięć osób patrzących na was.
- Jeśli Niall mi chodź rysę zrobi to go pokroję.
- Szybko do domu!
Wbiegłyście do środka i zamknęłyście dokładnie wszystkie okna i drzwi. Usłyszałyście dzwonek. Podeszłaś do okna żeby sprawdzić kto to. Automatyczne gdy przez nie zajrzałaś woda odbiła się od okna. Przewróciłaś się i podniosłaś tylko rękę by pokazać im swój ładny środkowy palec. Zaśmiali się głośno.
- To co, oglądamy filmy?
- Ok.
Usiadłyście na kanapie i włączyłyście swoją ulubioną komedię "szkoła uwodzenia 2”. Po godzinie wyłączyłyście telewizor i zaczęłyście rozmawiać.
- A. może jednak do nich wyjdziemy?
- Chcesz być mokra?
- No w końcu to śmigus dyngus.
- No ale [T.I].
- Posłuchaj nie wiem jak ty ale ja wychodzę.
Wstałaś i podeszłaś do drzwi. Zawahałaś się naciskając klamkę.
- Poczekaj!
- Co?!
- Idę z tobą.
- Ok
Powoli nacisnęłaś klamkę. Wyszłyście i o dziwo nikogo nie było. Zeszłyście ze schodów i zaczęłyście się rozglądać.
Witam panie.
O nie.- jęknęłaś.
- Hej Zayn
- Cześć dziewczęta.
Niall.
- Wiecie jaki dzisiaj jest dzień?
- Dzień w którym będę sucha?- zapytała twoja BFF
- Nie, wręcz przeciwnie.
W tym momencie w ich rękach pokazały się kolorowe, duże balony z wodą. Odwróciłaś się i zaczęłaś biec. Za domem wpadłaś na na Harrego.
O cześć Harry.
- Hej.- złapał cię za nadgarstki i
obrócił tyłem do siebie i zobaczyłaś Lou i Liama stojących z dosyć dużymi wiadrami pełnymi wody, która w jednej sekundzie znalazła się na tobie.
- Aaa aa to jest zimne!
Wiem. Ale nie martw się w basenie jest cieplejsza.
- Co oo?!
Harry wziął cię na ręce i zaczął powoli podchodzić do dość dużej dziury z wodą. Zobaczyłaś swoją przyjaciółkę na rękach Zayna. Obydwie skączyłyście tak samo. W wodzie. Kiedy próbowałyście wyjść Niall zaczął lać was wodą z węża. Popłynęłyście pod wodę i wpłynęłyście do tunelu, który prowadził do domu kiedy wyszłyście byłyście całe mokre. Na szczęście ty wzięłaś zapasowe ciuchy. Ubrałyście się i wyszłyście zpowrotem. Nie chlapali was już wodą.
Louis podszedł do ciebie.
- Jeszcze się dzisiaj nie witaliśmy.
Pocałował cię czule i przytulił.
Potem wszyscy usiedliście i zaczęliście rozmawiać. Po jakimś czasie Zayn pocałował [I.T.P]. Wszyscy wiedzieli, że do. siebie pasują. Wszyscy oprócz nich.