Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 17 maja 2015

Zayn

*Louis.
Siedzę właśnie na Twitterze i przeglądam różne rzeczy kiedy dostaje twitta od Toma z The Wanted. Zaczął wspominać o naszym ostatnim koncercie kiedy o nich wspomniałem. Szczerze to wyśmiałem go. Zaczęliśmy się obrażać. Potem dołączył się Liam. Kiedy nie miałem zamiaru na dalszą konwersację. Poszedłem sobie zrobić kolację. Rano kiedy oglądałem telewizję zobaczyłem że pan Stykes  obraził naszą fankę. Cóż za idioci.
Jeszcze tego pożałują.
*Zayn
Kiedy dowiedziałem się o Nathanie wszedłem na Twittera i powiedziałem mu co o tym myślę. Kiedy po południu oglądaliśmy telewizję aż huczało naszych kłótniach.  Szczerze ich nie nienawidzę.
A dzisiaj gala i będziemy musieli być z nimi w jednej sali. Trzy godziny przed wyjściem przyszły do mnie i Harrego dziewczyny. Kiedy Perrie chciała się przytulić odetchnąłem ją.
-Jesteś na mnie zły?- spytała smutno.
- Nie- warknąłem.
- To co się stało?
- A ty co kablówki nie masz!?- krzyknąłem i wyszedłem do mojego pokoju. Harry przytulał niechętnie Maddy. Zachowałam się źle wobec Perrie. Przecież ona nic nie zrobiła. Ale nie jestem wstanie jej tego wytłumaczyć.
*Perrie
Usiadłam na naszym ulubionym fotelu i zaczęłam płakać.
-Och nie płacz. Nic złego nie zrobiłaś.- Powiedział Spokojnie Blondyn.
- To dlaczego krzyczał?
- To wszystko przez The Sranted.
- Co się stało?- zapytała Maddy. Chłopcy nam wszystko wytłumaczyli. A w głowie układałyśmy już plan zemsty. Kiedy pojechaliśmy. Szybko weszliśmy do środka. Usiedliśmy przy stoliku. Zobaczyłam przy bufecie Maksa. Poszłam go po śledzić. Już wiem gdzie siedzą. Teraz tylko nasz plan wcielić w życie. Przeprosiłyśmy chłopaków i powędrowałyśmy do  kuchni.Przebrałyśmy się w czarną spódniczkę, białą koszulę i fartuszek. Włosy związałyśmy. Wzięłam tacę z czerwonym winem a Maddy z sokiem pożyczkowym.
Przechodziłyśmy obok stolika chłopaków i pomachałyśmy a oni zdezorientowani powoli szli za nami. Przeszłam za Nathanem i Maksem i “niechcący” się potknęłam i wysłałam wino na nich.Maddy próbując mi pomóc niechcący wylała sok na dół a ten rozpryskał się i poleciał na resztę. Wszyscy zaczęli się śmiać. Mu tylko cicho przeprosiłyśmy i uciekłyśmy. Powrotem się przebrałyśmy.
-Co wy robicie?- zaczęli nas pytać chłopaki.-My? Odpłacamy im się za wasz stan i to dopiero początek. Chwilę później wysypałam miskę krewetek na koszulę Toma.Potem Maddy wylała pącz na Sivyego. A na końcu McGuiness się przewrócił. Kiedy już zrobili z siebie kretynów i chcieli wyjść zatrzymałyśmy ich. Czułyśmy wzrok wszystkich na sobie. Chłopcy stali kilka metrów za nami i zaczęłyśmy awanturę.
- Ładnie to tak obrażać fanów?!
- Jak wy mogliście?!
- Jesteście bandą fałszujących idiotów!!
- Nigdy nie widziałam brzytrzych od was!- i dałam każdemu z liścia. Chwilę jeszcze trwała awantura próbowali coś potwierdzić ale im przeżywaliśmy. Kilka razy oberwali i no i koniec.
- Nigdy więcej nie chcę was widzieć wynocha!
- I macie wszystkich których obraziliście przeprosić!- popchnęłyśmy ich i odwróciłyśmy się wszyscy zwijali się że śmiechu podeszłyśmy do chłopaków.
- To co teraz mnie przytulisz?
- Tak i przepraszam że krzyczałem po tobie.
- Wybaczam. - przytuliłam się do niego a potem namiętne się pocałowaliśmy.

Tak mnie coś natknęło na przeczytanie o kłótniach z The Wanted i byłam znowu tak wściekła na nich i co? Wena+ czas= to. Pisałam to od 4: 01 do 4:30 ale macie tam dzisiaj po prostu nie spałam. Więc życzę wam miłego dnia robaczki.