Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 30 czerwca 2016

Zayn

Dzisiaj mój pierwszy dzień w nowej szkole.  Szłam długim korytarzem do gabinetu dyrektora. Weszłam i usiadłam na fotelu.
- Dzień dobry panie dyrektorze.
- Witam Aneto.
- Czy mogę klucz do szafki i nowy plan.
- Oczywiście.
Podał mi kluczyk i kartkę z planem.
Dzwonek.
Wyszłam z gabinetu i poszukałam szafki nr. 69. Wiem akurat moja.
Otwarłam szawkę i włożyłam tam książki. Poszłam do sali nr.20 na godz. Wychowawczą. Na końcu sali była wolna ławka. Więc tam usiadłam. Lekcja się zaczęła. Pani przyszła do sali i sprawdziła obecność.  Nasza nauczycielka uczyła przyrody.
Wstała i powiedziała.
- Mamy nową uczennicę.
Łał uczennicę, a nie dziewczynkę. Bo w starej szkole właśnie tak nas nazywali chociaż to było liceum. Jestem już w drugiej klasie.
- To jest Aneta.
- Cześć.
- Cześć.
- Aneto opowiedz nam coś o sobie.
- Dobra to tak. Jestem Aneta ... mam 17 lat i jestem z Nowego Yorku.
Mój tata jest ochroniarzem gwiazd, a mama modelką. Jestem jedynaczką. - Czym się zajmujesz?
- Jestem ta....
- Dzień dobry przepraszam za spòźnienie.
- Witaj  usiądź koło Anety.
Świetnie mam siedzieć z chłopakiem gorzej być nie mogło.
- No mów dalej.
- Co? acha dobra ja jestem tancerką.
- Dobrze usiądź.
Zaczęła się lekcja i pani mówiła nam, a bardziej im, że mają mnie traktować normalnie.
- Hej jestem Zayn.
- Cześć Aneta.
- Jesteś nowa?
- Tak.
- A skąd jesteś?
-Z Nowego Yorku.
- A ok.
Skąś znałam jego twarz. Rozejrzałam się po klasie i zobaczyłam kogoś jeszcze. Chłopcy siedzieli w dwóch ławkach. Dwaj mieli brązowe włosy, a jeden był blondynem. Jeden szarym miał piękne kręcone włosy. On popatrzył na mnie kiedy pani wspomniała moje imię. Póścił mi oczko i się uśmiechnął.


Też się uśmiechnęłam i popatrzyłam na zeszyt. Otwarłam i zaczęłam wypisywać imiona mi znane. Nagle zatrzymałam się na Zaynie.  Przecież on wystąpiłw X- Factor.
- Ej ty jesteś tym, który wystąpił w X- Factor?
- No Eee tak.
- Fajnie śpiewasz
- Dzięki.
Zadzwonił dzwonek.
Wyszłam z klasy i poszłam do szafki. Wszyscy mi się przyglądali. Nie dziwię im się. Byłam naj ładniej i naj drożej ubrana. Inni tak przeciętnie.


Podeszłam i schowałam zeszyt do szafki. Wyciągnęłam polski i zamknęłam szawkę. Nagle podszedł do mnie jakiś wysoki blondyn w kapturze i zatrzymał mnie ręką. Przylegałam plecami i szafkę.
- Hej mała.
- Eee cześć.
- Wiesz kim jestem?
- Nie i nie chce wiedzieć. Wypóść mnie.
- O nie ja jestem Justyn Biber.
- Ta obiło mi się o uszy.
- Tak? I co słyszałaś?
- Głupi nastolatek, który nie zdał dwa razy. Myśli,że przeleci wszystkie ładne laski. I ma wszystkich w dupie.
-.O nie to nie prawda.
- Tak to prawda.
Zayn i reszta chłopców idzie korytarzem. Gdy widzi Justyna zatrzymuje się.
- nie to nie prawda. Ale ty idziesz ze mną.
- Nie spadaj.
- Zamknij się.
- Puszczaj.
Krzyknęłam. Kopnęłam go w krocze i wykręciłam rękę. Chłopak zwijał się z bólu. Zayn podbiegł i odciągnął mnie od niego.
- Nic ci nie jest?
- Nie.
- Ty szmato jak mogłaś mi to zrobić?
- Po pierwsze to nie jestem szmatką tylko ty debilem po drógie gdybyś mnie zostawił nic by się  nie stało, a po trzecie spadaj.
- Chdź Aneto.
- Dobra.
- Poczekaj tylko książki odłoże.
- Ok... O masz szafkę obok mojej.
- Tak? Serio?
- Eeeee no.
- To fajnie.

- Ej stary kto to?
- To Aneta. Przecież ty z nią do klasy chodzisz, a byłeś na lekcji.
- Aaa faktyczne. Hej jestem Harry. To jest Niall i Liam. O a tam idzie Louis.
- Hej jestem Aneta.
- Idziemy na lekcje?
- No.
- Czemu się tu przeniosłaś?
- Bo mój tata tu pracuje.
- A wcześniej n...
- Znaczy się teraz go tu przenieśli, a mama ma bliżej do studia.
- Acha.
- O nie.
- Co?
- Stephenie.
- No najbardziej chamska i ładną dziewczyną w szkole. Znaczy się oprócz ciebie.
- Wiem. Zaraz co ja ładniejsza od niej?
- No.
- Stepha to strasznie pusta dziewczyna. Biłyśmy się kiedyś na miss piękności i wygrałam. Ona strasznie się na mnie wkurzyła. Próbowała zrzucićze sceny ale ją odepchnęłm i wpadła na sprządaczke i do brudnej wody. Nie nawidzi mnie za to.
- Uuu to masz przechlapane.
- Wiem może mnie nie pozna to było dwa lata temu.
- No może
......
-
- I kogo ja widzę? Pani miss Aneta we własnej osobie.
- Odpóść sobie.
- O nie tego co zrobiłaś ci nie wybaczę.
- To się stało nie chcący.
- Ta ale idiotki nic nie robią nie chcący.
- Sama jesteś idiotką.
- Ej mała uważaj bo pamiętaj ja jestem kimś w tej szkole i mam elite, a ty nie masz nic tylko tych głąbów, którym się podobasz więc cię lubią.
- Twoja elita nic mi ne zrobi nie boję się ich. Ciebie z resztą też nie.
- Jeszcze się zobacz Ani.
- Ta.
- Nie masz życia w tej szkole.
- O nie jak ja się boję.
- No radziła bym.
- No chyba nie. Narazie Stephenie.
- Pa Aneta.
......
- Wow postawiłaś się jej.
- No bo ona mi nic ne zrobi.
- No nie wiem.
- Spoko ona się mnie boi.
- Wsumie.
Dzwonek.
- Dobra chdźmy na lekcje.
- Szybko bo Polonistka to fajna nie jest

Po lekcji........
- Ona jest bardzo fajna.
- Ale nie dla mnie.
- Ojej mój biedny Harry nikt go nie lubi.- udawałam, że mi smutno i pogłaskałam go po głowie.
- Hahahahahahahah
- Ona jest fajna.



- To co teraz?
- Wf, a ty to chyba Angol.
- Ok to narazie.  Ej, a nie na odwrót?
- Eee no faktycznie.
- Hah
Poszłam na WF przegrałam się w strój i wyszłam z szatni.


Spiełam włosy w luźnego koka i poszłam do automatu po wodę.




Lekcje dzisiaj mijały nam szybko. Wf przeleciał zanim zdążyłam się obrucić.  No mamy z Dudziakiem Przegrałam się szybko i poszłam po książki do matmy. Mamy z smoczycą

Na każdym przedmiocie siedziałam z Zaynem. Matma była okropna. Ona tak nudziła ale minęła szybko. Jeszcze tylko jedna lekcja Angol. Znowu będe musiała siedzieć sama. Teraz była przerwa obiadówa więc poszłam coś zjeść. Siedziałam przy stoliku z chłopakami. Gadaliśmy o mnie bo chcieli wiedzieć strasznie dużo. Np. To że wygrałam ten sam konkurs taneczny osiem razy albo, że mogę spotykać się z gwiazdami kiedy nic nie robię. Dzwonek.
- Dobra to narazie.
- Pa
Pobiegłam na Angielski i usiadłam w trzeciej ławce. (pojedyńczej).
Angielski jest fajny pani też.


Po lekcjach poszłam po bluzę i odłożyć książki. Wyszłam ze szkoły, a przed bramą czekał Zayn. Podeszłam do niego i zapytałam na kogo czeka.
- Na ciebie.
-O to fajnie.
Poszliśmy do mnie do domu


- To co jutro idziemy razem?
- Spoko. A gdzie się spotkamy?
- Tu.
- No eee ok.
Poszłam do domu i weszłam do swojego pokoju. Było cicho. Moi rodzice Jeszcze nie wrócili.
- Rok później.
Stephane już nie ma. Ja i Zayn jesteśmy parą. Z resztą twoży zgraną elitę. Jestem naj ładniejszą dziewczyną w szkole. Jest początek roku ale wszystko jest ok.
Siedzę na mórze przed szkołą i gadam z chłopakami.
- Nie źle wczoraj urządziliście Smoczyce była czerwona ze złości.
- Jeszcze chwilę i ziała by ogniem.
- hahahahhaha!
- Idziemy na lekcje?
- No. Musimy.
- Wcale nie.
- Znowu wagary?
- A czemu nie?
- Nie wiem.
- To co ?
- No ok.
Złapałam Zayna za rękę i poszliśmy wszyscy nad jezioro.
- KONIEC ROKU.
Zaraz akademia z okazji końca roku.
Muszę ładnie wygłądać.
Akademia już jutro, a ja nie wiem co ubrać. Naszczęście dziś tylko do 11 bo mamy trzy lekcje.
Po szkole pobiegłam do domu. Musiałam przygotować na jutro ubrania.
**Następny dzień**
- Ubrałam się w to i wyszłam.


Zayn stał przed furtką i czekał na mnie. Złapał mnie za rękę i poszliśmy do szkoły. Zakończenie było bardzo długie. Każdy musiał coś powiedzieć o czkole. Zayn jak zwykle o mnie jak bardzo mnie kocha i cieszy się, że ta szkoła istnieje. W końcu tu mnie poznał. Wracając do domu zachaczyliśmy o lody.
Postanowiliśmy zawsze się spotykać.
**Dwa lata później**





Chłopcy zostali zespołem One Direction. Ja zostałam tancerką i bardzo często w ich teledyskach.
Mój ojciec jest ich ochroniarzem i nie mam nic przeciwko oni raczej też nie.
Ja i Zayn jesteśmy małżeństwem i mamy bliźniaki dziewczynkę i chłopca. Natalie i Kacpra.

1 komentarz:

  1. Widać że twój pierwszy. Znaczy się nie że okropny czy coś bo fajny ale nie rozwinęłaś się tu jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń